Archiwum kwiecień 2010


kwi 05 2010 3
Komentarze: 0

Wróciłam. Poświatecznie. A w domu ..... pająk. Nie znoszę! Boję się! Brzydzę się! A ten sobie siedzi w łazience na suficie. W miejscu gdzie nie mozna dosięgnać go szczotką. No i klops. Nie moge go stamtad usunąc. Masakra. Wieczór spedzam z pająkiem .... brrr. Ale ponoc szczesliwy dom gdzie pajaki sa. W sumie to cos w tym jest. Bo gdy poznałam P i przez wiekszosc tej znajomosci pajaki w moim domu byly. Gdy mnie zostawił .... pajaki sie wyniosły. Od jakiegos czasu powróciły. I chyba dlatego tego goscia zostawie w tej lazience. Niech tam. W koncy kazdy chce miec szczesliwy dom :).

satelite : :